Rocznica wejścia Polski do UE

17 lat temu, 1 maja 2004 roku odbyło się przystąpienie Polski do Unii Europejskiej, którą poparło 77,45% obywateli. Uważamy, że była to decyzja słuszna, ale nie patrzymy na działania Unii bezkrytycznie.

Jesteśmy zdecydowanymi zwolennikami wolnego przepływu osób, towarów, kapitału i osób. UE jest strukturą, która te swobody między krajami uczestniczącymi zapewnia, ale pojawiają się także i rozwiązania godzące w wolny rynek (jak dyrektywa o pracownikach delegowanych). Naszym zdaniem politycy europejscy popychają obecnie Unię w złym kierunku, ale jest to wciąż struktura przynosząca mieszkańcom wiele korzyści.

Przez 15 lat członkostwa w UE widać rozwój Polski. W 2004 roku PKB per capita stanowił 50 proc. średniej UE, w 2019 było to natomiast 71 proc [1], bezrobocie spadło z niemal 20 proc. do poniżej 6 proc. Zapewne te, jak i inne wskaźniki rozwoju gospodarczego wyglądałyby gorzej, gdyby nie obecność Polski we wspólnym rynku europejskim. Co więcej, z danych Ministerstwa Finansów wynika, że od 2004 roku do Polski trafiły 123 mld euro. W tym samym czasie do unijnego budżetu wpłaciliśmy 53 miliardy. Saldo rozliczeń pomiędzy Polską a UE wynosi więc ok. 110 mld euro. [3]

Nie uważamy jednak, że Unię Europejską należy traktować jako skarbonkę, ponieważ jej potencjał na gruncie współpracy gospodarczej jest ogromny. Szczególnie w obecnych czasach, kiedy widać ogromną ekspansję Chin, otwarty rynek europejski poradzi sobie lepiej niż pojedyncze państwa.

Oczywiście nie zawsze obecność Polski w Unii Europejskiej będzie się opłacać. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy w Europie zaczną dominować tendencje skrajnie etatystyczne (obecnie w Parlamencie Europejskim wciąż mają znaczenie przynajmniej umiarkowanie liberalne ugrupowania). Możemy sobie wyobrazić sytuację, w której przeregulowana i zbiurokratyzowana Unia będzie jedynie ciągnąć rozwój Polski w dół.

Obecnie jednak nie popieramy pomysłu odłączenia się Polski ze Wspólnoty, szczególnie, jeśli naszym krajem rządzą etatyści. Unię należy zmieniać podobnie jak samą Polskę – chociażby redukując regulacje, biurokrację czy programy społeczne. Kibicujemy takim inicjatywom jak niemiecki think-tank Centre for European Policy (członkiem jest między innymi Leszek Balcerowicz [4]), który ocenia legislację UE pod względem wolności gospodarczej. Mamy nadzieję, że ci, którzy tworzą akty prawne w instytucjach europejskich będą jak najczęściej brali pod uwagę głosy liberałów.

Przypisy:
[1] Eurostat, https://ec.europa.eu/eur…/web/products-datasets/-/tec00114
[2] GUS, https://stat.gov.pl/…/stopa-bezrobocia-rejestrowanego-w…
[3] Ministerstwo Finansów, https://www.gov.pl/…/transfery-polska-ue-unia-europejska
[4] Wikipedia, https://en.wikipedia.org/wiki/Centre_for_European_Policy

Powiązane wpisy