Jak lockdown może pogrążyć budżet i gospodarkę oraz co możemy zrobić?

Rzeczywistość polityczna w Polsce w tym tygodniu stała się niesamowicie napięta. W czasach wzburzenia społecznego i wielkich emocji jakby umyka temat równie ważny, powiedziałbym wręcz, że kluczowy. Dotyczy on rzeczywistości gospodarczej w czasie drugiej fali epidemii. Mimo wielu zapewnień przedstawicieli władz, że drugiego zamykania gospodarki nie będzie, na początku tygodnia pojawiły się jasne zapowiedzi kolejnego pełnego lockdownu. Jeżeli taka decyzja zapadnie – może mieć fatalne, wręcz katastrofalne konsekwencje.

Po 28 latach permanentnego wzrostu gospodarczego czeka nas niespotykana recesja. Według OECD PKB Polski spadnie w tym roku o co najmniej o -7,4%, w przypadku drugiej fali epidemii nawet o -9,5%[1]. W sytuacji, w której mamy 20 000 nowych zakażeń dziennie raczej powinniśmy się trzymać tej bardziej pesymistycznej prognozy.

Wiosną na tarczę antykryzysową wydaliśmy 150 mld złotych. Nie można zaprzeczyć, że dzięki tej pomocy wiele firm w ogóle jeszcze istnieje. Natomiast nasuwa się pytanie jakim kosztem? Deficyt sektora finansów publicznych wyniesie w tym roku 270 mld zł, to 12% PKB[2]! Dlatego też walka z negatywnymi konsekwencjami kolejnego, dłuższego lockdownu bezpośrednim wsparciem finansowym będzie niemożliwe. Państwo nie będzie w stanie pożyczyć po raz kolejny takiej sumy, a „drukowanie pieniędzy” poprzez luzowanie ilościowe spowoduje destabilizację całej gospodarki i gigantyczny wzrost inflacji [3]. Już dziś mamy największą inflację w Europie i największą od 19 lat [4]. Dlatego też Premier, mówiąc w tym tygodniu o tarczy branżowej, zapowiedział wsparcie w wysokości 2 mld zł [5]. 75 razy mniejszą!

Co możemy w takim razie zrobić? Na pewno nie uchwalać nowe podatki, tak jak w tej chwili robi większość parlamentarna. 28 października Sejm uchwalił CIT dla spółek komandytowych oraz ograniczył ulgę abolicyjną [6][7]. Od pierwszego stycznia obowiązywać będzie opłata od cukru i tzw. „małpek”[8].

Nie pomoże także kolejne znacznie zwiększanie płacy minimalnej. W 2021 roku wyniesie ona odpowiednio 2800 zł miesięcznie i 18,3 zł/h. Kiedy firmy mają problemy z płynnością, niektóre wręcz upadają, ustawowe zwiększanie płac jest ekonomiczną herezją. W oczywisty sposób zaowocuje to zwiększeniem bezrobocia, szczególnie wśród pracowników najmłodszych i najmniej wykwalifikowanych [9].

Co w takim razie można zrobić? Nie chcę się wypowiadać z pozycji autorytetu, natomiast istnieją oczywiste rozwiązania, które można w tym miejscu przedstawić. Pierwsze z nich to zatrzymanie wzrostu płacy minimalnej. Jej obniżenie jest postulatem raczej niemożliwym do wprowadzenia, lecz moim zdaniem, najbardziej racjonalnym. W czasach kryzysu należy maksymalnie uelastycznić rynek pracy. Brutalna prawda jest taka, że lepiej, aby płace dostosowały się do trudnej sytuacji, niż żeby ludzie wcale nie mieli gdzie pracować.

Oprócz tego należy zmienić kompletnie sposób pomocy państwa. Zamiast przeznaczać pieniądze na bezpośrednie wsparcie i publiczne inwestycje, obniżyć lub zwolnić przedsiębiorstwa z najbardziej szkodliwych podatków i składek. Wszystkie firmy lub przynajmniej te najbardziej poszkodowane. Przede wszystkim ze składek na ZUS, które najbardziej dotykają małe i średnie firmy.

Zamiast zwiększać podatki – ciąć wydatki, w pierwszej kolejności te najmniej pilne. TVP, CPK, przekop mierzei, budowanie mieszkań czy produkcja samochodów elektrycznych, jeżeli w ogóle mają być finansowane przez państwo (moim zdaniem wcale nie powinny) to nie teraz, nie w czasie recesji. Nie mówiąc już o trzynastkach, czternastkach i bonach turystycznych, nie czas i nie miejsce na takie wydatki.

Możliwość kontrolowania cen przez rząd czy wręcz ustalania ich górnych limitów przewidziana w marcowej tarczy antykryzysowej nie powinno być nigdy wykorzystywana, a przepisy nadają się wyłącznie do kosza. Nawet studenci pierwszego semestru ekonomii wiedzą, że takie praktyki prowadzą nieuchronnie do trwałych niedoborów na rynku [10][11].

W kwestii polityki monetarnej powinniśmy, zamiast obniżać stopy procentowe praktycznie do zera, podwyższyć je, aby opłacało się trzymać na lokatach środki finansowe, a te poprawią płynność banków i trafią do potrzebujących przedsiębiorstw. Natomiast na skutek wiosennych decyzji RPP w od lutego do lipca wartość depozytów terminowych zmalała o 41,2 mld zł. To oczywista konsekwencja ujemnych realnych stóp procentowych [12][13].

To samo tyczy się niestandardowej polityki monetarnej, którą chyba można już nazwać standardową, gdyż praktykowana jest na świecie coraz szerzej.

Luzowanie ilościowe jest procesem skupowania przez bank centralny papierów wartościowych (głównie obligacji) od banków pustym pieniądzem. Moglibyśmy powiedzieć, że wydrukowanym, gdyby nie to, że są to cyferki na kontach banków tworzone przez NBP. W założeniu ma to poprawiać płynność banków i wzmocnić ekspansję kredytową. Efektem ubocznym jest zagrożenie inflacją, pogłębienie cyklu koniunkturalnego oraz podtrzymywanie przy życiu permanentnie nieefektywnych przedsiębiorstw „tzw. firm zombie”[14][15].

Rozwiązań jest wiele, choć często niepopularnych społecznie i w krótkim okresie dość uciążliwych dla gospodarki. Natomiast rząd stosuje politykę, którą można porównać pudrowania trupa. Nasza gospodarka zamiast leczona krótkim wstrząsem i możliwościami rozwoju praktycznie wegetuje i na skutek tych decyzji będzie wegetowała jeszcze długo.

Źródła:

[1] https://www.gov.pl/web/oecd/skutki-covid-19-dla-polskiej-gospodarki

[2] https://www.money.pl/gospodarka/polska-z-najwiekszym-deficytem-bagaz-wydatkow-bez-pokrycia-6567786387114752a.html?fbclid=IwAR1oYrRwAhKLxhA0iOyg_D9o12NIa_9VzX1YQTECxtP_LfW-P-MOaBPhaeM

[3] https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-ekonomisci-o-skutkach-jesiennego-lockdownu-czeka-nas-powazna,nId,4697269

[4] https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/inflacje-mamy-najwyzsza-w-europie-inflacja-bazowa-za-wrzesien-2020/klsxw2e

[5] https://www.gov.pl/web/koronawirus/antykryzysowa-tarcza-branzowa–wsparcie-dla-firm-w-zwiazku-z-covid-19

[6] https://www.money.pl/podatki/spolki-komandytowe-zaplaca-cit-poslowie-przeglosowali-ustawe-6569580417723072a.html

[7] https://www.podatnik.info/publikacje/uwaga-ulga-abolicyjna-2020-nadchodza-wazne-zmiany,5857e2#:~:text=Ulga%20abolicyjna%202020%20zwalnia%20z,ni%C5%BCsze%20ni%C5%BC%208%20000%20z%C5%82.

[8] https://tvn24.pl/biznes/pieniadze/podatki-oraz-oplaty-w-2020-i-2021-roku-jakie-nowe-daniny-zapowiadaja-rzadzacy-4678433

[9] https://www.money.pl/gospodarka/placa-minimalna-w-gore-to-oznacza-skokowy-wzrost-bezrobocia-6554280229911488a.html

[10] „Mikroekonomia” – Mankiw, Taylor

[11] https://gospodarka.dziennik.pl/finanse/artykuly/6467918,ochrona-konsumentow-ceny-minister-epidemia-koronawirus-covid-19-tarcza-antykryzysowa.html

[12] https://mises.pl/blog/2020/03/18/sieron-czy-banki-centralne-uratuja-gospodarke-przed-covid-19/

[13] https://www.money.pl/banki/ujemne-stopy-procentowe-rpp-sie-nie-odwazy-na-taki-krok-choc-realnie-juz-sa-na-minusie-6515680920954497a.html

[14] https://www.obserwatorfinansowy.pl/bez-kategorii/rotator/drukowanie-pieniadze-skutki/?fbclid=IwAR2o1gwNjvAUx7hvX0huZSDFkmthG1k4GUbWBp-m8zgPprWAtUuMUgvltk8

[15] https://mises.pl/wp-content/uploads/2020/03/Prezentacja.pdf

Powiązane wpisy