Chiny – współczesny kolonializm

Tekst na początku miał być o kolonializmie, w bliżej nieokreślonych ramach. Jednak szereg tekstów, które ukazują się na BBC skłonił mnie do zmiany formuły. Coś o czym rzadko się mówi w Polsce a co jest ważnym problemem dzisiejszego świata – Chiny. Kraj, który czerpie najgorsze wzorce kolonializmu europejskiego z minionych stuleci, przekształca myśl marksistowską na potrzeby wzorców dalekiego wschodu, łącząc to wszystko w cyfrowy autorytaryzm w swoim kraju a kolonializm gospodarczy w biedniejszych państwa naszej planety.

Chińska Republika Ludowa, jako kraj, stosuje na niespotykaną dotąd skalę system inwigilacyjno-represyjny. Aparat przemocy jakim się on posługuje, stanowi de facto o nie tyle zapędach autorytarnych KPC a o wprost dyktaturze, wolność a w zasadzie nadzieja na wolność w kraju środka umarła wraz z masakrą na placu Niebiańskiego Spokoju, 4 czerwca 1989 roku. Umarła także wszelka wolność, nie tylko zalążek demokracji, jaki wtedy miał szansę wykiełkować ale też wolność wyznań, słowa etc. Nie ma oczywiście wątpliwości, że te wartości w ChRL nie istniały wcześniej, szczególnie za czasów Mao Zedonga, nie mniej jednak, jest to tak rozległy temat, który rozwodni obraz tego co chciałbym naszkicować słowem. BBC została wydalona z ChRL 11 lutego, oficjalnie za to, że CGTN nie otrzymało licencji w Wielkiej Brytanii. NRTA czyli odpowiednik naszej KRRiT wyraziło opinię, że BBC nie tylko tworzy fake newsy a także prowadzi działania urągające etyce dziennikarskiej, podejmowane przez BBC czynności godzą w interes narodowy Chin. Oczywiście oficjalne powody w polityce zazwyczaj mijają się z rzeczywistością i tym razem nie jest inaczej, choć pokazywanie prawdy na temat rządów KPC godzą w żywotne interesy Chin ukazując ich intencje. BBC stanowiło ważne źródło informacji dla opinii publicznej na zachodzie, od odkrycia obozów koncentracyjnych dla mniejszości muzułmańskiej po wspomaganie mediów w Hongkongu.

Chiny zdają sobie sprawę, że rynek zachodni, tj. Europa, USA, Kanada, Nowa Zelandia, Australia etc. nie są tak chłonne na produkty chiński marek przemysłowych, budowlanych etc.. Oczywiście telefony są tu wyjątkiem, niemniej jednak, wyjątek nie stanowi reguły i Chinom nie wystarcza tylko to, że jakaś zachodnia korporacja przeniesie część swoich mocy produkcyjnych do ich kraju. Jest to element wysoce niestabilny z punktu widzenia interesu Chin, gdyż te firmy nie traktują ich jako równorzędnego partnera, pewnego i stabilnego a raczej jako miejsce produkcji i zbytku.Chiny mają więc dwa, dla mnie widoczne wyjścia.Tworzenie własnych marek albo kupowanie istniejących. Przykład Jaguara i Xiamoi to dowód na podążanie obiema ścieżkami. Rynek zachodni jednak ma swoją specyfikę, ma konkurencję i to dość sporą, ma różnego rodzaju akty prawne, określające jakość produktów sprowadzanych na rynek a także stabilną sytuację gospodarczo-społeczną, nawet w czasie pandemii, co dla włodarzy z KPC stanowi jasne przesłanie, że na rynki zachodnie nie są dla nich docelowe.

Idealnym rynkiem zbytu jest choćby Afryka. Kontynent ten nadal prześladują duchy kolonializmu, kraje, które mają stabilną sytuację polityczno-społeczno-gospodarczą można wymienić na palcach jednej ręki. Dlatego ten rynek ma swój „urok” dla ChRL. Firmy państwowe, w imieniu KPC obiecują wielomiliardowe inwestycje w infrastrukturę i inne niezbędne rzeczy, których teraz brakuje w rozbitych kryzysami, głodem, inflacją państwach Afryki. Tych sum nigdy takie państwa nie byłyby w stanie zapłacić a co za tym idzie, Chiny wpędzają te państwa w pułapkę kredytową, powodując uzależnienie od państwa środka a to, że Afryka nadal stanowi bogaty kontynent w surowce naturalne, żadnej tajemnicy nie stanowi. Firmy budujące linie kolejowe na piaskach pustyni mają już doświadczenie w takich sprawach, gdyż same wcześniej stawiały w Chinach miasta-widma, pośrodku niczego.

Nadchodzące lata to test dla liberalnych demokracji. Z USA płyną jak na razie pozytywne wieści, gdyż Antony Blinken potwierdził stanowisko USA wobec Chin, jakie zaczęli Republikanie. To jest też test dla UE, która nie tylko musi podjąć jednoznaczne stanowisko wobec Chin ale też Rosji. Zachód ma szansę naprawić błędy z lat 70 i przestać traktować Chiny ulgowo i zmierzyć się z własnymi błędami.

Powiązane wpisy